Lekko przesunęliśmy dziś pobudkę na 6.45. Poranek nie był za
bardzo obiecujący. Ciemno, mglisto wiatr i temp. ok. 13 st. No cóż śniadanie i
o 8.00 jedziemy naszym hotelowym busem do visitors center. Tu kupujemy bilety wstępu
do Petry od razu na 3 dni 60JD/os (276zł). Można też kupić bilet na jeden dzień
50JD lub 2 dni 55JD. Bilety są imienne, ale na wejściu nie sprawdzali nam
paszportów. Wydawało nam się, że jak jest na tyle nieciekawa pogoda to od rana
będą pustki. Nic bardziej mylnego spora grupa turystów stała przed nami, aby
przejść bramki wejściowe.
Przez kanion można również podróżować takimi oto taksówkami. Wtedy zamiast nóżek boli inna część ciała - trzęsie na maksa
Zaczynamy naszą wycieczkę, jakoś nie widać tego
kanionu, na końcu którego ma się wyłonić najbardziej znana budowla Petry –
skarbiec. Jak się okazało najpierw trzeba przejść 700m odcinek i dopiero potem
zaczyna się 1,5 km kanionu. Rzeczywiście robi wrażenie, jego ściany dochodzą do
200m. wysokości, a miejscami ma tylko 2m szerokości. I w końcu na horyzoncie się
pojawił, tak długo wyczekiwany widok, który zasłynął z filmu Indiana Jones. :)
Obrazek ten od roku mam ustawiony na tapecie w komórce i tak
mocno wbił mi się w pamięć, że zrobiłam niemal identyczne zdjęcie :)
Po nasyceniu widokiem ruszamy dalej . Otwiera się większa przestrzeń
z mnóstwem budowli wykutych w skałach.
Jest też sporo
straganów oferujących liczne pamiątki z najsłynniejszymi piaskowymi
kompozycjami na czele.
Buteleczki w zależności od wielkości od 4 do 25JD (18-115zł)
Jest też sporo Beduinów z osiołkami i wielbłądami
oferujących przejażdżki do odległych i wyżej położonych ciekawych budowli lub
punktów widokowych.
mój nowy przyjaciel :)
Postanowiliśmy pójść jedną ze ścieżek wiodących po stromych
stopniach w górę. Po drodze podziwiamy zachwycające panoramy i niesamowite
formacje skalne.
gwiźdźiło jak za cara Aleksandra
Tak się składa, że byliśmy w wielu miejscach na świecie gdzie
skały są fantastyczne, ale tu są chyba najładniejsze na świecie.
Pogoda jednak nas nie rozpieszczała było dokładnie jak w
tytule – czasem słońce, czasem deszcz.
W sumie przeszliśmy ok. 15km w tym 1000m w pionie. Pod koniec czuliśmy już wyczerpanie jak po tatrzańskich szlakach.
W sumie przeszliśmy ok. 15km w tym 1000m w pionie. Pod koniec czuliśmy już wyczerpanie jak po tatrzańskich szlakach.
herbatka u beduinów
Petra robi wrażenie, niesamowite są te skale budowle, szczególnie skarbiec robi wrażenie! Aurelia poznałas nowego przyjaciela ale jakoś daleko od niego stoisz, bałas się go? on taki milutki, napewno łagodniejszy od tygrysa z Tajlandii:):) przedstaw nam swojego nowego przyjaciela, moze zabierzesz go do nas/ chętnie go poznamy:):)kupiłas soibe jedną z tych butelweczek z piaskiem? mają naprawdę duży wybór.po takiej wyprawie to czas na odpoczynek. jesteśmy z wami , trzymajcie się czekamy na kolejny wpis
OdpowiedzUsuńtrochę się bałam podejść bliżej, bo co chwilę dreptał w miejscu jak się zbliżałam, ma kopytka więc wolałam zachować dystans, co do buteleczek to mam problem, bo już obeszłam wszystkie sklepy z nimi i nie za bardzo podobają mi się te obrazki, są jakieś wyblakłe, oni używają sztucznych barwników, które szybko blakną, nie były nawet aż takie drogie ok 40zł, a odpoczniemy jak wrócimy :)
Usuń