Dziś postanowiliśmy spędzić dzień na leniuchowaniu
pospaliśmy sobie dłużej ;) tzn. Aurelia, bo ja do 6.00. Wstałem wcześnie, żeby przy
porannym świetle zrobić panoramę Jerozolimy z Góry Oliwnej. Wiem, że to
oklepany widok, ale zawsze robił na mnie wrażenie i nie mogłem odmówić sobie
tej przyjemności zwłaszcza, że zaczął się piękny słoneczny dzień (jak co dzień
w zasadzie ;), a panorama wychodzi najlepiej właśnie z rana, gdy miasto zalane
jest słońcem świecącym za plecami.
Z naszego hotelu do punktu widokowego udało mi się dojść w ok. 25min i zdziwiłem się trochę, bo nie było tam nikogo, a wyobrażałem sobie tłum ze statywami.
Z naszego hotelu do punktu widokowego udało mi się dojść w ok. 25min i zdziwiłem się trochę, bo nie było tam nikogo, a wyobrażałem sobie tłum ze statywami.
Po południu przelecieliśmy przez miasto do dworca autobusowego zahaczając o słynną dzielnicę ultraortodoksów Mea Shearim. Postanowiliśmy z wyprzedzeniem kupić bilety na piątkowy autobus do Eilatu (78ILS/os).
Mea Shearim – jest miejscem wyjątkowym. Żyjąca tu społeczność Żydowska respektuje ściśle prawo mojżeszowe i przestrzega tradycji. Nie angażują się w życie Izraela uważając, że takie państwo może stworzyć tylko Mesjasz. Nie płacą podatków i unikają służby wojskowej, a jednocześnie są chronieni przez wojsko. Są negatywnie nastawieni do turystów. Na niektórych ulicach są tabliczki z ostrzeżeniami. Lepiej nie robić tu zdjęć i być raczej skromnie ubranym. Nie robiliśmy też zdjęć, aparaty mieliśmy schowane. Na niektórych ulicach jest wrażenie cofnięcia się w czasie. Są bardzo zaniedbane, a budynki kojarzą się ze slumsami. Do tego jeszcze ascetyczny i specyficzny strój mieszkańców. Szczególnie kobiety ubrane jak z XIX wiecznych obrazków, bez makijaży i często z gromadką dzieci. Kilka fotek zamieszczamy z poprzednich dni.
Ściana Płaczu - wersja męska...
... i damska
damska wersja tradycyjna i wojskowa
ortodoksi
i wersja świąteczna ;)
Witajcie:):Rafał ujęcie panoramy Jerozolimy, robi na mnie wrażenie, coraz bardziej myslę o przyszłorocznym wyjedźie do Jerozolimy! po za tym widze że u was tez po mału robi się świątecznie:):0 to tak jak w poznaniu w browarze, już kilka sklepów ma akcent nadchodzących świąt. narazie nie czuje tego klimatu. Małe zakupy zrobione? Aurelka, masz jakieś fajne bransoletki? pozdrowienia od rogalowego poznania:) dziś cieplej tylko 9 stopni na plusie ale bez deszczu!
OdpowiedzUsuńRogale podobne do naszych też na jednym straganie widzieliśmy, co do bransoletek to są b. drogie takie ładniejsze to chcieli sprzedać za 60zł. Natomiast(udało mi się kupić wymarzoną lampkę oliwną. Co do świąt, w tych klimatach świąt w ogóle się nie czuje, a wszelkie akcenty świąteczne wyglądają kosmicznie :)
OdpowiedzUsuń