Całą noc mieliśmy z głowy, lot trwał 3 godziny i 20 minut
w trakcie podano posiłek. O 3.30 przylecieliśmy do Tel Avivu, 4.30 w Polsce.
Snu prawie 0. Pierwsza kontrola paszportowa – już się nastawiliśmy na przesłuchanie ze strony
izraelskiej. Podeszliśmy do okienka obydwoje. Jedyne pytanie, które zadał nam
pan to po co przyjechaliśmy do Izraela? Podbił paszporty i idziemy dalej,
odbieramy bagaże z taśmy. Zanim do niej doszliśmy już nasze plecaczki jeździły
dookoła karuzeli. Bardzo sprawnie je wyładowali. No to teraz do sprawdzenia
bagażu przez bramki i kontrola osobista. Pytamy siostry zakonne, które akurat
też odbierały bagaż, gdzie dalej iść na tą kontrolę. Okazało się, że nie ma
żadnej dodatkowej kontroli, lekki szok. Na forach się naczytaliśmy jaki magiel
mieli niektórzy.
Zaraz po wyjściu z terminala wsiedliśmy do shutelbusa (10
osobowa taksówka) do Jerozolimy. Koszt przejazdu to 62ILS /1os. (szekle
izraelskie będziemy pisać w skrócie) przy czym 1 ILS-0,85zł, trasę pokonaliśmy
w 40 min. Kierowca podwiózł nas
bezpośrednio pod bramę Damasceńską. W lipcu udało nam się zarezerwować U Sióstr Elżbietanek w Starym Domu Polskim w
Jerozolimie 4 noclegi od 1.11.2012 koszt 23$ od osoby ze śniadaniem. Jak na
początek nieźle :) http://elzbietankijerozolima.com/stary_dom_polski.html
Spod bramy do sióstr to 5 minut
Spod bramy do sióstr to 5 minut
Na miejscu
byliśmy chwilę przed 6,00. Na szczęście siostry już nie spały :). Dostaliśmy
pokoik z łazienką, choć miał być bez i zaraz nas już siostra zapraszała na
śniadanie pomiędzy 7,00 a 8,30.
Będąc jeszcze w
Poznaniu wpadliśmy na pomysł, że jak przyjedziemy tak wcześnie rano to
pobiegniemy do Grobu Pańskiego. Wtedy jest jeszcze szansa ominąć tłumy
turystów.
kamień namaszczenia
I rzeczywiście
ludzi było mało, a o 6,30 załapaliśmy się na mszę przy Grobie. Było bardzo
kameralnie, prowadzili ją Franciszkanie po łacinie. Przynajmniej ruch
wycieczkowy został na ten czas wstrzymany. Potem powrót do siostrzyczek, śniadanko,
chwila rozmowy z rodakami przy kawce, mała sjesta za chwilę zanurzymy się w
gąszcz uliczek starówki.
witajcie! ciesze się że szczęśliwie dolecieliście na miejsce, jaka pogoda w izraelu? u ans 1 listopada pada!!!!!!!! zimno! u was napewno cieplutko?
OdpowiedzUsuńczytając wasz blog, mama wrażenie jakbym z wami podróżowała:):):) życzę wam mnóstwo niezapomnianych wrażeń z wyjazdu, poznania ciekawych miejsc i ludzi:):):czekam na kolejne wasze wpisy:):):)
OdpowiedzUsuńAle fajnie. Dwa dni temu widzialem program W. Cejrowskiego w tym miejscu, a dzisiaj tam jestescie. Pozdrawiam w imieniu naszej trojki.
OdpowiedzUsuńWitajcie, pierwszy raz zajrzalam tutaj i z zapartym tchem bede czytac kolejne relacje! Pozdrowienia z Polnocy, upalnej dzis bo +2 :-)
OdpowiedzUsuńMarta
pozdrawiamy ciepło min + 25 st
Usuń